Pewnego listopadowego wieczoru, siedząc pod kocykiem w ciepłym domowym zaciszu, postanowiliśmy kontynuować narodzoną rok temu we Wrocławiu tradycję turystyki jarmarków bożonarodzeniowych. Tym razem wybór padł na Betlejem Poznańskie, które – jak sama nazwa wskazuje – organizowane jest w Poznaniu. Nasza opinia o jarmarku w stolicy Wielkopolski zaczęła się jednak pisać dużo wcześniej, niż dane nam było poznać poznańskiego Ducha Świąt. Niedługo bowiem po tym, jak zarezerwowaliśmy nocleg, w mediach gruchnęła wieść: samobójstwo na poznańskim rynku! Wszystkie ogólnopolskie portale informacyjne rozpisywały się o mężczyźnie, który postanowił zakończyć swoje życie, obierając za samobójczą scenografię jeden z bożonarodzeniowych straganów. Odnieśliśmy wówczas wrażenie, że pod znakiem zapytania stanął cały tegoroczny jarmark, a wraz z nimi – nasza jarmarkowa tradycja.
Na szczęście – inaczej niż w filmach Hitchcocka – po początkowym dramacie, los oszczędził Poznaniakom i przyjezdnym turystom kolejnych rozdziałów czarnego scenariusza. Zdarzenie to nie miało też bynajmniej wpływu na liczebność odwiedzających, naocznie ocenioną przez nas jako większą niż możliwości przestrzenne centrum Poznania.
Betlejem Poznańskie organizowane jest w dwóch położonych nieopodal siebie lokalizacjach, które z lekkim przymrużeniem oka można by uznać za jeden jarmarkowy organizm. Wydawać by się mogło, że trzonem poznańskiego jarmarku powinien być Stary Rynek. Ciężko chyba zaprzeczyć, że tam gdzie ratusz i pierwsza poznańska choinka, tam i centrum świątecznej uwagi. Ta część Betlejem Poznańskiego pomimo piątkowego czy sobotniego wieczoru oraz względnie przyzwoitej pogody, jak na tę porę roku, wydała się nam raczej smętna.
W chwili posuchy w zakresie handlowej kreatywności na poznańskim rynku trafiliśmy też na mniej ekscentryczne i czasem nawet związane z tematyką świąteczną stoiska.
W batalii o uwagę odwiedzających ze Starym Rynkiem zdecydowanie zwyciężyła kontrlokalizacja, będąca jednocześnie przedbiegiem świątecznego szaleństwa w centrum Poznania. Na pobliskim placu Wolności, poznański jarmark popełnia zdaniem niektórych nieznaczny falstart, startując nawet w połowie listopada, czyli dużo wcześniej, niż jego rynkowa konkurencja.
Egzotyka punktów, w których w ciągu kilku godzin wydać można z powodzeniem miesięczną wypłatę nie zna tutaj granic i zdaje się nie przejmować stosunkowo niewielkimi rozmiarami kultowego poznańskiego placu. Stalowy pręt w stalowy pręt o względy odwiedzających walczą tutaj koło widokowe, mikołajowo-elfia karuzela czy niewielkich rozmiarów rollercoaster rodem z wakacyjnego wesołego smutnawego miasteczka w jakiejś nadmorskiej miejscowości.
Nie chciałbym jednak stworzyć wrażenia, że na placu Wolności wśród mniej lub bardziej opłacalnej rozrywki zapomniano o klasycznych jarmarkowych straganach. W żadnym razie bowiem nie zapomniano, a egzotyka oferowanych przez nich produktów sięgnęła tutaj zenitu. Doprawdy ciężko nam było znaleźć choćby klimacik świąt pomiędzy stoiskami z mydłami z Prowansji, włoskimi pralinami, węgierskimi kołaczami, wileńskimi przysmakami, hiszpańskimi churros czy frytkami belgijskimi. Próżno było też szukać lokalnych akcentów – zamiast kultowych poznańskich rogali świętomarcińskich na Betlejem Poznańskim znaleźliśmy stanowisko z „piernikami wrocławskimi”. Źródłem największej dezorientacji konsumenckiej okazał się zaś stragan zatytułowany „Indie & Nepal”.
O świąteczny klimat walczy na szczęście zachodni kraniec placu Wolności, przy którym zlokalizowano scenę oraz szturmowany przez większość odwiedzających domek z grzanym winem, który wraz z infrastrukturą towarzysząca w postaci „stojących stolików” zapewnia podsceniczne miejsce spotkań.
Wachlarz artystów próbujących przebić się przez panujący wszem i wobec zakupowy gwar zdawał się zaś dorównywać pod względem różnorodności asortymentowi jarmarkowych stoisk.
Choć nic na to nie wskazuje, cały ten wokalny rozgardiasz posiada wspólny mianownik – szczytny cel, który pozwala poczuć, szczególnie w przedświątecznym okresie dzielenia się radością, że dawanie jest o wiele fajniejsze od brania. W czasie licznych występów zbierano bowiem datki na rzecz lokalnych fundacji. W myśl tej zasady kursowała też poznańska bimba, w której zamiast kontrolerów biletów spotkaliśmy kwestujących wolontariuszy.
Wróćmy jednak na chwilkę do brania. W niedzielny poranek, Betlejem Poznańskie przerodziło się w wielki stand promocyjny radia RMF FM. najważniejszą atrakcją zapewnioną wówczas przez popularną rozgłośnię, był tysiąc darmowych choinek, które można było najzwyczajniej w świecie zabrać ze sobą do domu, nie zostawiwszy w RMF-owskiej bazie słuchaczy żadnych danych osobowych. Takiej pamiątki z poznańskiego jarmarku zdecydowane się nie spodziewaliśmy. Na 10 minut przed pożegnaniem z Poznaniem trwaliśmy jeszcze w przekonaniu, że o Betlejem Poznańskim przypominał nam będzie jedyne charakterystyczny smukły kubek z logo wydarzenia.
Betlejem Poznańskie – za i przeciw
Bilans Betlejem Poznańskiego prezentuje się obiecująco: dużo ciepełka wlanego w serduszka podczas koncertów w zimne grudniowe wieczory, a także ogrom pozytywnych świątecznych wrażeń, które nałapaliśmy do poznańskiego kubeczka, aby uwalniały się systematycznie przez cały następny rok. Trzeba jednak uważać, żeby przypadkiem nie paść ofiarą świątecznego naciągactwa, jako że przebicie cen w porównaniu z podobnymi produktami w „zwykłych” sklepach wykroczyło już dawno poza kategorię: kilkukrotne.
Podczas Betlejem Poznańskiego nieoceniony okazał się też walor poznawczy – prowadzący sceniczne występy na placu Wolności uświadomił nam bowiem nieznaną dotąd prawdę o Bożym Narodzeniu, według której kolęda jest kobietą. A zatem, Drogie Panie (i – niech będzie – Panowie też), rozśpiewanych świąt, bez względu na czas, w którym to czytacie.
[Google_Maps_WD id=12 map=12]
Źródła:
- Gabryel S., Poznań: Rock o zapachu orientu. Humam Ammari w Meskalinie, http://gloswielkopolski.pl/poznan-rock-o-zapachu-orientu-humam-ammari-w-meskalinie/ar/13948054
- Sałwacka S., Samobójstwo na Starym Rynku. Nad ranem przechodnie znaleźli zwłoki młodego mężczyzny, http://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25469528,samobojstwo-na-starym-rynku-nad-ranem-przechodnie-znalezli.html
- http://betlejempoznanskie.pl/
- http://betlejempoznanskie.pl/betlejemska-bimba/
- http://epoznan.pl/news-news-101037-tlumy_w_okolicach_betlejem_poznanskiego__policjanci_z_drogowki_pomagaja_pieszym_i_kierowcom_
- http://murowana.tv/2018/12/03/20-lecie-una-canto/
- http://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25509924,bimba-blues-w-sobote-przejedzie-przez-miasto-zagra-dla-dwoch.html?disableRedirects=true