Czy w cierpiącym ostatnimi czasy turystycznym biznesie znajdzie się większy koronawirusowy pechowiec od podwarszawskiego kompleksu basenowego Suntago? Pewnie tak, niemniej jednak aquaparkowe świeże bułeczki prosto z Polski należą w tej kategorii do ścisłej czołówki. Wyczekiwane przez turystów ze wszystkich zakątków kraju otwarcie inwestycji, która finalnie pochłonęła około 700 milionów złotych, miało miejsce zaledwie niecałe dwa tygodnie przed rozpaleniem się ogólnopolskiej gorączki pandemicznej. Ci, którzy zdążyli odwiedzić park przed jego nagłym zamknięciem, przeważnie wylewali na realizatorów przedsięwzięcia wiadro pomyj, przyklejając największemu zadaszonemu parkowi wodnemu w Europie łatkę największej zadaszonej prowizorki Europy. Czy faktycznie było aż tak źle? Postanowiłem to sprawdzić, a efekty mojego skromnego testu okazały się bardzo pozytywne, zatem albo – jako że niecierpliwie oczekiwałem otwarcia rodzimego aquaparku z prawdziwego zdarzenia – jestem dużo bardziej wyrozumiały, albo koronawirusowy lockdown stał się okazją do poprawienia wytykanych powszechnie niedoróbek.
Mianem jednego z ojców chrzestnych tego szeroko krytykowanego przedsięwzięcia ochrzcił się niezniszczalny burmistrz Mszczonowa – Józef Grzegorz Kurek, który od wielu lat jest orędownikiem geotermalnej strony mocy. To właśnie za jego urzędowania, które trwa nieprzerwanie od pierwszych wolnych wyborów samorządowych w 1990 roku (wcześniej zaś przez dwa lata naczelnictwo gminne sprawował z tytułu nieco mniej społecznego mandatu) odkryto w Mszczonowie płynne złoto – wody termalne. Mszczonowski Kazimierz Wielki, który zastał Mszczonów zwyczajny, a zostawi geotermalny, nadzorował uwarunkowane cennym znaleziskiem powstanie w 2008 roku Kompleksu Basenów Termalnych, a także inwestycje energetyczne, które wprawdzie nie uczyniły z Mazowsza drugiej Islandii, ale przynajmniej próbują w tym miejscu zacierać polski ślad węglowy.
Wraz z parkiem wodnym Suntago, także bazującym na „mszczonowskiej ropie” wydobywanej z niemal dwukilometrowego odwiertu, ukochany burmistrz zyskał więc wreszcie drugie oczko w głowie. Uwzględniwszy skalę obu obiektów, system preferencyjno-wzrokowy żelaznego włodarza odznacza się jednak gigantyczną dysproporcją.
Wprawdzie, administracyjnie rzecz biorąc, kompleks Suntago nie zajmuje serca Mszczonowa, tak jak Termy Mszczonów, lecz znajduje się w położonej w obrębie gminy miejscowości Wręcza. Za jej gwałtownym rozrywkowo-infrastrukturalnym rozwojem nie nadążyły jeszcze nawet mapy Google’a i to nie tylko w widoku satelitarnym – oferujące dwa i pół tysiąca miejsc parkingowych brukowane połacie wraz ze szwadronem towarzyszących zazwyczaj takim komunikacyjnym założeniom rond nie zostały jeszcze nawet ujęte w klasycznej wersji mapy. Warto by to jednak uczynić, bowiem parking ten jest tak duży, że wedle początkowych planów, goście mieli być dowożeni z jego krańców specjalnym „tramwajem” (tę podaną na stronie parku informację ciężko mi było zweryfikować w koronawirusowych realiach). Fakt tej administracyjnej niespójności ani nawet chronologiczne pierwszeństwo, z pewnością nie pomogą jednak Termom Mszczonów w przekierowaniu ruchu turystycznego i odobrażeniu się na kradnące klientów Suntago.
Holowe tłumy gości starały się przekonać rzeczywistość, że w Mszczonowie pandemię koronawirusa już dawno odwołano. W kolejce, w której wprost nie sposób zachować zalecany dystans społeczny, spędziłem nadspodziewanie dużo czasu, a wszystko przez to, że dla gości posiadających bilety zakupione online udostępniono jedynie dwie kasy wydające nadzwyczaj urodziwe opaski wejściowe.
Park wodny Suntago podzielony jest na trzy strefy tematyczne. Pierwsza z nich – wodna dżungla Jamango – to prawdziwy raj dla najmłodszych oraz dla wiecznych, dużych dzieci. Jej wizytówką jest wielka hala ze zjeżdżalniami, które – poza wizytującą dwór i hol wejściowy rurą Jungle Eclipse – zmieściły się pod dachem.
Patrząc na ten adrenalinowy galimatias, ciężko było mi zweryfikować, czy parkowe przechwałki, jakoby o rozrywkę odwiedzających dbały tu aż 32 zjeżdżalnie o łącznej długości około 3,2 kilometra, faktycznie są prawdą. Pewne jest natomiast, że za sprawą osobowych, pontonowych i matowych zjazdów, zawartość żołądka miała pełne predyspozycje, aby znaleźć się wszędzie tam, gdzie absolutnie nie powinno jej być. W moim przypadku treść żołądkowa wybrała się na najdalszy (na szczęście jednak wyłącznie wewnętrzny) spacer podczas przejażdżki zjeżdżalniami typu rakietowego. Po zamknięciu w niemal pionowo ustawionej kapsule „rakiety”, śmiałek-ryzykant nie zostawał jednak wystrzeliwany ku chwale ludzkości na podbój kosmosu. Przeciwnie, tuż po tym, jak utrzymująca kąpielówkowych kosmonautów zapadnia nagle, gwałtownie i niespodziewanie (ten synonimowy popis ma dopomóc mi w wyrażeniu tego, jak nieoczekiwane było to zjawisko, wobec trwającego całą wieczność pełnego napięcia oczekiwania) chowa się w asyście delikatnego uśmieszku znudzonego życiem pracownika parku nadzorującego atrakcję.
Poza zjeżdżalniami, strefa Jamango oferuje wodne szaleństwo w gigantycznym basenie z falą, a także atrakcję, która według mapy parku nazywana jest rzeką przygód, jednak dużo lepiej pasowałoby do niej określenie: leniwa rzeka. Skołatane rodzicielskie nerwy próbuje zaś leczyć sporych rozmiarów basen z masażerami, który jednak jest na tyle spory, że z powodzeniem pomieści także niesforne pociechy z lubością próbujące wychlapać całą wodę aż do samego dna.
Wszystkim tym, którzy w Suntago pragną nie tylko przemeblować swoje organy za sprawą licznych zjeżdżalni, ale chcieliby również odetchnąć i odpocząć, polecam dwa kolejne stopnie wodnego wtajemniczenia dokupowane do podstawowego biletu wstępu uwzględniającego jedynie pełen wrażeń pobyt w wodnej dżungli. W strefie Relax, zgodnie z nazwą, ciężko się nie zrelaksować. Duchowo-fizycznemu ukojeniu sprzyja zalesiony czterystoma sprowadzonymi z Antyli, Kostaryki, Malezji i Florydy palmami ogród o powierzchni dwudziestu tysięcy metrów kwadratowych, w który zgrabnie wkomponowano gigantyczny wewnętrzno-zewnętrzny basen termalny. A jeśli zapełniającą go woda o temperaturze 34 stopni Celsjusza nie dość skutecznie topi smutki codzienności, zawsze można się wspomóc ofertą dwóch wodnych barów.
W obrębie części Relax skorzystać też można z płatnych zabiegów w SPA. Ostatnia zaś z suntagowych stref – Saunarium to najwyższe stadium odpoczynku.
Warto też wspomnieć, że kompleks Suntago zajmuje jedynie dwadzieścia z aż pięciuset hektarów ziemi nabytych przez inwestora – spółkę Global City Holdings znaną szerszej grupie konsumentów z udziałów w przedsiębiorstwie Cinemaworld Plc odpowiedzialnym za sieć kin Cinema City.
Jednym z pomysłów na zagospodarowanie tak gigantycznego terenu jest budowa czterogwiazdkowego hotelu. Inny plan – tropikalna wioska domków noclegowych – wydaje się być już zaś zrealizowany, a przynajmniej na to wskazywałaby propozycja dokupienia noclegu w czasie internetowego procesu rezerwacji biletów wstępu do parku.
Suntago Park of Poland – za i przeciw
Uroczyście ogłaszam – w czasie pobytu w Suntago nie dostrzegłem takich niedoróbek, które pozbawiłyby kompleks miana najlepszego parku wodnego w Polsce. Dzień pełen wielogodzinnych wrażeń zakończony wieczorną obserwacją leniwego raczej zachodu, którego kolorowe naniebne malunki panoramicznie dostawały się do wnętrza przez wielkie szklane połacie, to przecież to, co podróżnicze tygryski lubią najbardziej.
I pomyśleć, że tęskno mi było do podberlińskiego kompleksu Tropical Island. Tymczasem i Warszawa może się wreszcie cieszyć parkiem wodnym z prawdziwego zdarzenia. Powiedziałem Warszawa? No pewnie! Wszak te czterdzieści minut dojazdu ekspresówką ze stolicy jest dużo krótsze i przyjemniejsze niż niejedna klasyczna warszawska przeprawa w godzinach szczytu.
[Google_Maps_WD id=2 map=2]
Źródła:
- Felner K., Lokalny patriota z Mszczonowa, http://forumsamorzadowe.pl/artykuly/artykul/85,,,0,lokalny_patriota_z_mszczonowa.html
- Kwiatkowska B., Suntago Park of Poland. Wiemy, kiedy będzie ponownie otwarcie wodnego parku pod Warszawą, http://wawalove.wp.pl/suntago-park-of-poland-wiemy-kiedy-bedzie-ponownie-otwarcie-wodnego-parku-pod-warszawa-6514999880272001a?c=336&src01=f1e45
- Walczkowska K., Suntago Wodny Świat przed oficjalnym otwarciem. Jak wygląda największy kryty park wodny w Europie?, http://podroze.onet.pl/polska/mazowieckie/suntago-wodny-swiat-tak-wyglada-najwiekszy-kryty-park-wodny-w-europie/v9e658f
- Walków M., Powstaje wielki park wodny. Wylano więcej betonu niż na budowie Pałacu Kultury, http://businessinsider.com.pl/lifestyle/rozrywka/park-of-poland-budowa-suntago-wodny-swiat-w-mszczonowie/n7vvcbr
- http://businessinsider.com.pl/wiadomosci/suntago-kiedy-ponowne-otwarcie/647y1hd
- http://parkofpoland.com/docs/mapa-suntago.pdf
- http://parkofpoland.com/pl/atrakcje/baseny
- http://parkofpoland.com/pl/jak-sie-dostac#parking
- http://parkofpoland.com/pl/poznaj-park/jamango
- http://parkofpoland.com/pl/poznaj-park/relax
- http://pl.globalcityholdings.com/page/185,park-of-poland1
- http://pl.globalcityholdings.com/page/5,kina
- http://podroze.onet.pl/polska/mazowieckie/suntago-wodny-swiat-otwarte-od-18-czerwca-nowe-zasady-bezpieczenstwa/l9pndwy
- http://razemdlaklimatu.eu/images/dobre_praktyki/Mszczonow.pdf
- http://termy-mszczonow.eu/277,o-nas?tresc=1028