Kilka kilometrów od Druskiennik, w niewielkiej miejscowości Jaskonys (choć ze względu na niegroźnie przebiegającą w tym rejonie urbanizację, równie trafne byłoby określenie: w malowniczych okolicznościach przyrody) zlokalizowane jest litewskie zagłębie… sękaczowe. Właścicielem terenu, w którego skład wchodzi urządzona w dawnym młynie restauracja oraz pensjonat Ignė jest Romnesa – czołowy litewski producent sękaczy i czekoladowych rogalików.
Nie mam jednak na celu zaprosić Cię – Miły Czytelniku – ani na zdradziecki wobec druskiennickich sanatoriów nocleg, ani tym bardziej na obiad w miejscu innym niż jedyna słuszna sanatoryjna stołówka. Prawdziwą osobliwością na terenach należących do Romnesy jest bowiem tajemniczy namiot położony na łące nieopodal szemrzącej niegdyś na potrzeby młyna rzeczki Ratnyči. To pierwsze i – jeśli wierzyć puszącej się dumnie kodem źródłowym stronie internetowej właściciela – jak dotąd jedyne muzeum sękacza na świecie. Czyżby ten jakże oryginalny koncept sprawdzał się tylko pod tą konkretną szerokością geograficzną?
Muzeum – o ile tak godzi się nazwać wystawiony na trawniku imprezowy namiot – powstało w 2015 roku. Wtedy zapewne pomysłodawcom ekspozycji skończyła się piwniczna i strychowa przestrzeń do przechowywania wszelkich rupieci mniej lub bardziej związanych z prowadzoną działalnością biznesową. Cóż stało na przeszkodzie, aby sękaczowe dziedzictwo zastrzec obrotową bramką i wprowadzić opłatę wejściową w wysokości dwóch euro? Absolutnie nic, tym bardziej, że eurowe monety wymienia się na bramkowe żetony we wspomnianym już pensjonacie, w którego recepcji i tak zatrudniony jest już przecież jakiś pracownik. Uwzględniwszy zaś fakt, że bramka wejściowa jest samoobsługowa, przez większość dnia przez namiotową plandekę prześwieca światło słoneczne, a kryjącej się wewnątrz ekspozycji nie strzeże żaden skitrany na ustawionym w kąciku krześle kustosz, funkcjonowanie muzeum jest obarczone praktycznie zerowymi kosztami.
Mając na uwadze, jaki skarb kryje się pod wiatą, której wysokość zdaje się być dostosowana właśnie do jego rozmiarów, brak jakichkolwiek środków ostrożności wydaje się być niebywale lekkomyślny. Najważniejszym namiotowym eksponatem jest bowiem cieszący się międzynarodową sławą największy sękacz świata, którego chwalebne rozmiary wpisane zostały do Księgi Rekordów Guinnessa. Sękaczowy bilans śpieszy donieść: Król Wszystkich Sękaczy ma aż 3 metry i 72 centymetry wzrostu i waży blisko 86 kilogramów.
Wobec glorii i chwały, jaka kryje się w każdym centymetrze sześciennym wypieczonego tradycyjną metodą przy ogniu ciasta Jego Wysokości Sękacza Nad Sękaczami, wszystkie pozostałe eksponaty wypadają blado. Ponadto, sposób ich prezentacji (a niejednokrotnie także jej zasadności) pozostawiają wiele do życzenia.
A jakby komuś nie wystarczyły indywidualne sękaczowe kontemplacje, biznesowa koncepcja Romnesy zdolna jest zmaterializować niewidocznych jak dotąd jej pracowników gotowych urządzić pokaz pieczenia sękacza, którym skłonni są bawić i uczyć zarówno dziecięcą ciekawość na przyjęciach urodzinowych czy gości weselnych, jak i znudzone wyjazdowe konferencje białych kołnierzyków. Spektrum turystyczno-imprezowych doznań dopełni oczywiście restauracja oraz pensjonat. Ba, dla pomysłodawców sękaczowego biznesu przeszkodą nie są nawet odległości dzielące ich od potencjalnych klientów. Za odpowiednią kilometrową opłatą są oni bowiem skłonni spakować swoje sękaczowe wesołe miasteczko do samochodów, by zawitać z cukierniczym pokazem na wynos w miejscu wskazanym przez głodnego wrażeń zamawiającego.
Źródła:
- Litwa, Łotwa i Estonia, Krawczyk A. (red.), Wydawnictwo Helion, Gliwice 2014
- http://romnesa.lt/druskininkai/pl/muzeum-sekacza/
- http://romnesa.lt/druskininkai/pl/o-nas/
- http://romnesa.lt/druskininkai/pl/program-pieczenia-sekacza-na-wyjezdzie/
- http://romnesa.lt/druskininkai/pl/program-pokaz-wypiekania-sekacza/
- http://romnesa.lt/druskininkai/pl/rekord-guinnessa/