Pałuki poszukiwane! Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? Ta tajemnicza kraina zajmująca zaledwie dwa tysiące kilometrów kwadratowych powierzchni schowała się na pograniczu województw wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego. Nic jednak dziwnego, że Pałuki zdają się umykać uwadze turystów, wszak obejmują teren tylko czterokrotnie większy od obszaru na którym rozgościła się stolica kraju (rzecz jasna z pominięciem legionowsko-pruszkowsko-otwockiego pierścienia aglomeracyjnego). Do tego dochodzi jeszcze niezbyt szczęśliwe położenie na mapie Polski – w szeroko pojętej centralnej nicości.
Za niepisaną stolicę pałuckiego niebytu uznawany jest Żnin, koncentrujący wraz z najbliższą okolicą główne atrakcje tego regionu. Ponieważ mam przyjemność napisania tego posta, oznacza to, że nawet jeśli na Pałukach panuje turystyczna nicość, okazała się na tyle łaskawa, by wypluć mnie z powrotem do ogólnopolskiej rzeczywistości. A czy faktycznie wieje tu aż taką czarną dziurą?
Spis treści:
- Żnin City – atrakcje w centrum Żnina
- Pociąg do kolei – Żnińska Kolej Wąskotorowa i Zamek Krwawego Diabła Weneckiego
- Słodkich snów – hotel w starej cukrowni
- Żnińskie za i przeciw – podsumowanie
Żnin City
Nawet nie będę próbował nikomu udowadniać, że status „stolicy Pałuk” zobowiązuje do jakichkolwiek uwarunkowań wielkościowo-ludnościowych. Żnin to naprawdę niewielkie miasteczko, dlatego powinien wystarczyć kilkugodzinny spacer, aby trafić we wszystkie jego zakamarki.
Centrum zarówno lokalnej, jak i przyjezdnej ciekawości mieści się na placu Wolności, na którym nie sposób przeoczyć udostępnianej w sezonie do zwiedzenia piętnastowiecznej baszty. Potężna budowla stanowić miała bezpieczne schronienie dla… żnińskiej papierologii na wypadek powtórzenia się pożogi z 1447 roku.
Całoroczny ruch turystyczny skupia się zaś w budynku Magistratu, który został (nie)ukończony w 1906 roku do pełnienia funkcji siedziby władz miejskich, a od lat siedemdziesiątych w ramach Muzeum Ziemi Pałuckiej użycza przestrzeni trzem jakże różniącym się od siebie wystawom stałym, a także ekspozycjom czasowym goszczącym w galerii imienia Tadeusza Małachowskiego.
Pierwsza z wystaw stanowi swoisty manifest etnicznej odrębności Pałuczan. Ta niewielka salka dobitnie przekonała mnie, że charakterystycznym elementem dla tutejszej kultury ludowej są papierowe ozdoby i wycinanki. Poza tymi barwnymi akcentami, do pałuckich wyróżników zaliczyć można drewniane budownictwo podcieniowe, sztukę meblarską, charakterystyczną rzeźbę sakralną czy bogato haftowane stroje ludowe. W przestrzeni wystawowej zaaranżowano też fragment wnętrza tradycyjnej pałuckiej chaty.
„Naj”, „Viva!”, „Twój Styl”, „Zwierciadło”, „Gala” – we współczesnym kiosku doprawdy ciężko nie zauważyć bogatej oferty tak zwanej „prasy kobiecej”. Któż by jednak przypuszczał, że pierwsze kobiece czasopismo na ziemiach polskich – „Moja Przyjaciółka” – pochodziło właśnie z niewielkiego Żnina? Wydawniczy hit drukarni Anny i Alfreda Krzyckich, którzy przejęli niewielki niemiecki zakład, w przededniu drugiej wojny światowej ukazywał się w całym kraju w kilkutysięcznym nakładzie. Nietrudno się domyślić, że za sekcję kobiecą odpowiadała w firmie Anna Krzycka, podczas gdy jej mąż Alfred był jednym z pionierów polskiej prasy codziennej ubiegłego wieku. Nic więc dziwnego, że jedna z sal żnińskiego Magistratu poświęcona została ekspozycji maszyn drukarskich, a boczną ścianę budynku Muzeum Ziemi Pałuckiej zdobi okładka „Mojej Przyjaciółki”.
Kiedy już do skojarzeń ze Żninem dopisałem sobie „Moją Przyjaciółkę”, czekało na mnie prawdziwe zaskoczenie. W niezbyt sprzyjającym celom wystawienniczym podpiwniczeniu trafiłem do niewielkiej salki, w której po wykryciu mojej obecności przez fotokomórkę zapalającą światło, moim oczom ukazało się kilkadziesiąt silników, na pierwszy rzut oka służących do napędzania jednostek pływających. W otoczeniu bogactwa pamiątek z międzynarodowych zawodów motorowodnych, okazało się, że Żnin to nie tylko Polska, ale nawet i światowa stolica motorowodniactwa. Jak bowiem inaczej określić miasto, które miało przyjemność dziesięciokrotnej organizacji mistrzostw świata oraz szesnastokrotnej organizacji mistrzostw Europy w różnych klasach? Aż ciśnie się na ustach pytanie, dlaczego tak bogata historia mieści się w zaledwie kilku podziemnych pokoikach? Może jednak w nowoczesnej i przestronnej przestrzeni wystawowej, rzędy silników, śrub napędowych i pucharów nie wywierałyby na odwiedzających tak niezwykłego wrażenia.
Wraz z oddalaniem się od basztowo-magistratowego punktu centralnego, turystyczny radar cichnie, jednak mimo wszystko warto przespacerować się żnińskimi uliczkami, by na własnej skórze doświadczyć nakrytego przemysłową otuliną ducha rolniczej rzeczywistości dającego o sobie znać w nazwie miasta pochodzącej od staropolskiego słowa „żnieja” oznaczającego żniwa.
Może i Żnin nie zalicza się do kategorii metropolii, jednak z pewnością to miasto wiekowe – dziś już ponad siedmiowiekowe. Siedemsetlecie nadania praw miejskich ówczesnej własności arcybiskupów gnieźnieńskich, którą pozostawał do XVIII wieku, obchodzono w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Pamiątkami po tamtych wydarzeniach jest nazwa jednej z głównych arterii komunikacyjnych miasta – ulicy 700-lecia – oraz pomnik w parku położonym nad Jeziorem Żnińskim Małym, do którego warto wybrać się na wypadek zbytniego przygnębienia utraconą świetnością.
Pociąg do kolei
Niewielkie pałuckie zagłębie, dzięki dobrym glebom, tradycyjnie podporządkowane zostało rolnictwu, a ze względu na bogactwo jeziorne, także rybołówstwu. Wiele wskazuje na to, że nazwa „Pałuki” nawiązuje do tutejszego ukształtowania powierzchni. Staropolski rdzeń zawarty w słowach: „łuk”, „łęg” i „łuh” odnosi się do łukowatej, a więc pagórkowatej rzeźby terenu. Zestawienie pałuckiej łukowatości z ponadprzeciętnym zabagnieniem i jeziorną obfitością stanowiło zmutowaną przeszkodę w rozwoju infrastruktury uniemożliwiającą poprowadzenie przez Pałuki normalnotorowej linii kolejowej. Pruskie władze żnińskiej prowincji zadecydowały więc o zapewnieniu lokalnej komunikacji przy pomocy kolei wąskotorowej o sześćdziesięciocentymetrowym rozstawie.
Pierwsze połączenia oddano do użytku w 1894 roku, a w szczycie swych komunikacyjnych zasięgów żnińska wąskotorówka obsługiwała trasę o długości niemal osiemdziesięciu kilometrów, prując po szynach z zawrotną prędkością 20-25 kilometrów na godzinę, która wciąż biła jednak na głowę możliwości wozów konnych. Dzisiejsza turystyczna zabawka, na przełomie XIX i XX wieku stanowiła podstawowy środek transportu do przewozu płodów rolnych czy poczty oraz oczywiście samych Pałuczan. Przyjęta przez władze II Rzeczypospolitej, doceniona przez niemieckiego okupanta, przysłużyła się także w Polsce powojennej, aż do momentu stopniowego wypierania przewozów kolejowych przez wszędobylskie ciężarówki i PeKaeSy. Na szczęście kursowy przestój nie trwał długo – po kilkunastoletniej przerwie – w połowie lat siedemdziesiątych rozpoczęto przewozy w służbie turystom pod egidą Muzeum Ziemi Pałuckiej.
Ze Żnina, stanowiącego obecnie stację końcową na północy, w trwającym od początku maja do końca sierpnia sezonie turystycznym dotrzeć można do Wenecji, Biskupina i Gąsawy. Jak to możliwe, że zachowany do współczesności odcinek liczy zaledwie dwanaście kilometrów, a jednak zabiera turystów aż do Wenecji? Ha ha ha, doprawdy znakomity żart prowadzącego… Oczywiście w rozkładzie Żnińskiej Kolei Wąskotorowej mowa jest o pałuckiej Wenecji – wsi położnej kilka kilometrów na południe od Żnina. Co więcej, ta niewielka mieścinka odgrywa niebagatelną rolę w sztuce pod tytułem: „Zachowanie pamięci o rozwoju kolejnictwa na Pałukach”. Mieści się tutaj pierwszy w Europie skansen kolei wąskotorowej, który uznawany jest też za największy wąskotorowy skansen na kontynencie.
We włoskiej Wenecji mają swój Pałac Dożów, a Pałuki nie pozostają w tym kontekście dłużne, zapraszając turystów do Zamku Krwawego Diabła Weneckiego. Na to niechlubne miano zapracował sobie sędzia kaliski Mikołaj Nałęcz, któremu – według przekazów – obca była łaskawość. Być może na wypadek, gdyby nie wszystkich zdanych na jego sądy delikwentów skazał na karę śmierci, w strategicznym punkcie – na przesmyku pomiędzy jeziorami Weneckim oraz Biskupińskim wzniósł jeden z pierwszych prywatnych zamków w Polsce.
Sama warownia cieszyła się zaś swoją rozpoczętą około 1390 roku świetnością jeszcze krócej niż Wenecja miejskim statusem, choć miała w swej niedługiej historii dość chlubny epizod. Zgodnie z lokalnymi podaniami, to właśnie wenecki zamek stanowił armatni poligon doświadczalny przed bitwą pod Grunwaldem. Zaledwie trzy dekady po ukończeniu, budowla weszła jednak w posiadanie arcybiskupów gnieźnieńskich, którzy pomimo przeprowadzonej rozbudowy, ostatecznie wykorzystali pod koniec XV wieku zamkowy budulec do konstrukcji nowej siedziby w Żninie.
Słodkich snów
„Żnin w szoku!” – grzmiała Gazeta Pomorska, kiedy na początku 2004 roku władze Krajowej Spółki Cukrowej ogłosiły decyzję o natychmiastowym zamknięciu jednego z czołowych żnińskich pracodawców. Założonej w 1894 roku przez Polaków i Niemców fabryce cukru nie dane było doczekać 110 urodzin. Nie pomogła blokada zakładowego magazynu, w którym na tamten moment znajdowało się szacunkowo około osiemnastu tysięcy ton cukru. Na nic zdały się też strajki głodowe i to nawet wtedy, gdy do pracowników fabryki dołączyły ich żony. Sprawa nieco się skomplikowała, kiedy głodówkową solidarność zadeklarowały dzieci, których rodzice zaangażowali się w protesty. Przypadający w Dzień Matki uliczny przemarsz pięćdziesięciorga gimnazjalistów, którzy w rękach mieli czarne kwiaty, a na ustach hasło: „Będziemy głodować razem z mamami!” odbił się szerokim echem, lecz nie miał wpływu na zmianę niekorzystnej dla lokalnej społeczności decyzji.
Bardzo medialna okazała się też brawurowa wspinaczka pracownika cukrowni na mierzący 72 metry fabryczny komin. Spoglądając na świat z wysoka, zakładowy bohater zażądał kawy i papierosów. Zamiast nich, na miejsce sprowadzono z Bydgoszczy negocjatora, który jednak nie miał nic wspólnego ani z kawą, ani z papierosami. Nietrudno się domyślić, że nakłonienie protestującego do zejścia na ziemię okazało się niemożliwe. Na parterze pojawił się z własnej woli, dopiero po pięciu godzinach. Czekały tu na niego badania lekarskie oraz konfrontacja z policją. Pracownicy zakładu zapewnili mu jednak zgrabne ominięcie wymiaru sprawiedliwości.
Niestety, kominowemu zdobywcy bliżej było chyba do połaskotania stóp świętego Piotra strzegącego bram niebios, aniżeli do ocalenia cukrowni od ostatecznej klęski. Liczący ponad 34 hektary teren zakładu poszedł pod młotek w atmosferze wieszczącej niechybną klęskę całego powiatu żnińskiego. Próżno jednak było szukać nabywcy, który gotów byłby wyłożyć ponad siedem milionów złotych na zakup pocukrowniczego eldorado. Chętny znalazł się niecały rok po obniżeniu ceny wywoławczej do poziomu 4,78 miliona złotych. Był nim Władysław Grochowski – wąsaty sternik Grupy Arche, która w zróżnicowanym portfolio swej działalności, pochwalić może się także kilkunastoma hotelami. Cukrownia Żnin dołączyła do sekcji obiektów lokowanych w historycznych budynkach zagrożonych zapomnieniem oraz bezlitosnymi szczękami pełnymi zębów czasu, które – zgodnie z potoczną mową – niejedno już nadgryzły. Poprzemysłowych teren w Żninie, moim zdaniem obficie wystaje jednak poza kategorię obiektów noclegowych, stanowiąc atrakcję turystyczną samą w sobie.
Pierwszy etap inwestycji, zmierzającej szerokim frontem do przemodelowania żnińskiej rzeczywistości, udostępniono gościom w połowie pandemicznego roku 2020. Główna hala fabryczna zamiast linii produkcyjnej skrywa dziś 184 pokoje, dwie restauracje, bar, przestrzeń relaksacyjną oraz pięć sal konferencyjnych. Zmiana właściciela obiektu i jego nowe przeznaczenie nie oznaczają jednak, że zapomniano tu o przemysłowej przeszłości. To prawdopodobnie jeden z bardziej surowych przykładów rewitalizacji w skali kraju i nie jest to bynajmniej zarzut, lecz ogromny atut. W drodze do pokoju – urządzonego oczywiście w poszanowaniu zastanych przez architektów realiów – natknąłem się na wiele świadectw dawnej świetności zakładu, a cała przestrzeń sprawia wrażenie autentycznej i niepodkoloryzowanej zbytnio do świadczenia usług wypoczynkowo-konferencyjnych.
Kolejne fazy planu rewitalizacji terenu dawnej żnińskiej cukrowni zakładają prawdziwą inwestycyjną litanię: centrum rehabilitacji, klinika medyczna, muzeum cukrownictwa, park handlowy, biura, boiska czy osiedle mieszkaniowe. To niezwykłe miejsce już teraz pretenduje do miana nowego centrum Żnina, a przecież w tych starych murach drzemie jeszcze ogromny potencjał, który z czasem ma zostać wykorzystany. I choć nowe oblicze czołowego zakładu produkcyjnego w mieście nie przywróciło miejsc pracy byłym pracownikom, dzięki tej adaptacji przetrwała historia jego świetności i bynajmniej nie znalazła się ona na szarym końcu w pogoni za bezmyślnym osiąganiem zysku.
Żnińskie za i przeciw
Nie ukrywam, że Żnin znalazł się na liście „to go” wraz dość szeroko komentowanym tchnięciem nowego życia w zapomniane mury fabryki cukru, które zostało okrzyknięte Debiutem Roku w dwunastej już edycji plebiscytu publikowanego przez ceniony w branży magazyn Hotelarz. Na miejscu okazało się, że to nowe turystyczne życie nie zagryzło się ze strzegącym przeszłości duchem cukrowni, a stolica Pałuk to bardzo różnorodna, choć raczej skromna destynacja. Żniński zestaw atrakcji (powiększony chociażby o wypad do pobliskiego Biskupina) tworzy zaś spójny plan krótkiej, acz treściwej wycieczki.
Źródła:
- Cieślak S., Cukrownia sprzedana. Kto ją kupił? Nie wiadomo, http://znin.naszemiasto.pl/cukrownia-sprzedana-kto-ja-kupil-nie-wiadomo/ar/c3-3529932
- Cieślak S., Czy stolica Pałuk w końcu będzie miała swoje kino?, http://znin.naszemiasto.pl/czy-stolica-paluk-w-koncu-bedzie-miala-swoje-kino/ar/c13-3554097
- Cieślak S., Hotel, muzeum, spa. Zobacz jak będzie wyglądała żnińska cukrownia, http://znin.naszemiasto.pl/hotel-muzeum-spa-zobacz-jak-bedzie-wygladala-zninska/ar/c2-3576123
- Glugla J., Hotele, restauracje i aquapark w Cukrowni Żnin. Miasto w mieście, http://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/7,48722,25098626,hotele-restauracje-aquapark-w-cukrowni-znin-miasto-w-miescie.html
- Kądziela M., Wenecja – kraina kolejki wąskotorowej, http://echodnia.eu/swietokrzyskie/wenecja-kraina-kolejki-waskotorowej/ar/8596948
- Kulpińska J., Cukrownia: szuka pracowników i osiąga sukcesy, http://palukitv.pl/artykuly/inne/2891-cukrownia-szuka-pracownikow-i-osiaga-sukcesy
- Lewińska A., Wakacje 2020. Konstelacje dobrych miejsc – czyli co warto zobaczyć w Kujawsko-Pomorskiem, http://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/7,174997,26178807,konstelacje-dobrych-miejsc.html
- Patroniak R., Nie żyje komandor Posnanii i organizator wielu imprez motorowodnych, Józef Kowalkiewicz!, http://gloswielkopolski.pl/nie-zyje-komandor-posnanii-i-organizator-wielu-imprez-motorowodnych-jozef-kowalkiewicz/ar/3675128
- Stońska P., Hotel Cukrownia Żnin po otwarciu, „Gazeta Arche”, 2020, nr 7
- Woźniak I., Bejma J., Padł komin, serce cukrowni i Żnina, http://plus.pomorska.pl/padl-komin-serce-cukrowni-i-znina/ar/12396851
- Woźniak M., Żnin w szoku!, http://pomorska.pl/znin-w-szoku/ar/c3-6718933
- http://bauer.pl/czasopismo/przyjaciolka/
- http://ciuchciaznin.pl/muzeum-kolei-waskotorowej.php
- http://ciuchciaznin.pl/parowoz-px38-805.php
- http://ciuchciaznin.pl/trasa-kolejki-waskotorowej.php
- http://cukrowniaznin.pl/atrakcje/klub-z-kregielnia
- http://cukrowniaznin.pl/atrakcje/plaza-przystan-wypoczynek-na-wodzie
- http://cukrowniaznin.pl/atrakcje/wlasny-browar
- http://cukrowniaznin.pl/lokalizacja/atrakcje/szczegoly-atrakcji?RecordID=134023
- http://cukrowniaznin.pl/lokalizacja/atrakcje/szczegoly-atrakcji?RecordID=134139
- http://cukrowniaznin.pl/lokalizacja/atrakcje/szczegoly-atrakcji?RecordID=142464
- http://cukrowniaznin.pl/lokalizacja/atrakcje/szczegoly-atrakcji?RecordID=143040
- http://e-hotelarz.pl/artykul/72130/debiut-roku-cukrownia-znin/
- http://gdymilknaoklaski.pl/rozmowy-ze-sportowcami/ucieklem-ze-szpitala-zostalem-mistrzem/
- http://it.znin.pl/483-znin-cukrownia-znin
- http://kujawsko-pomorskie.travel/pl/znin
- http://muzeumznin.pl/pl/contents/content/91/77
- http://muzeumznin.pl/pl/contents/109
- http://muzeumznin.pl/pl/contents/11
- http://muzeumznin.pl/pl/contents/110
- http://muzeumznin.pl/pl/contents/113
- http://muzeumznin.pl/pl/contents/116
- http://muzeumznin.pl/pl/contents/22
- http://muzeumznin.pl/pl/contents/75
- http://paluki.travel.pl/o-regionie
- http://pb.pl/zaloga-cukrowni-znin-zablokowala-magazyny-cukru-214852?smclient=97e06466-86c7-4b7a-a968-236467fb1f60
- http://pl.wikipedia.org/wiki/Cukrownia_%C5%BBnin
- http://ppr.pl/wiadomosci/aktualnosci/znin-manifestacja-cukrownikow-rolnikow-przedsiebiorcow-lekarzy-101062
- http://regionwielkopolska.pl/artykuly-dzieje-wielkopolski/znin/
- http://regionwielkopolska.pl/katalog-obiektow/muzeum-kolei-waskotorowej-w-wenecji/
- http://regionwielkopolska.pl/katalog-obiektow/zamek-w-wenecji/
- http://rmf24.pl/fakty/polska/news-zaloga-cukrowni-w-zninie-znow-gloduje,nId,188730
- http://szlakpiastowski.pl/obiekty/trasa-polnoc-poludnie/wenecja/ruiny-zamku-nalecza
- http://um.warszawa.pl/o-warszawie/warszawa-w-liczbach/powierzchnia-3
- http://um.znin.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=75&Itemid=53
- http://werandaweekend.pl/sprawdzone-miejsca/cukrownia-znin-park-industrialny-na-swiatowa-skale
- http://znin.pl/pl/contents/content/156/74
- http://znin.pl/pl/contents/content/22/1099